Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci
Wisława Szymborska
Święto Zmarłych z dzieciństwa nie kojarzy mi się jakoś wyjątkowo. Pamiętam, że często marzłam przy grobach ludzi, których nie znałam i o których niewiele wiedziałam. Atrakcją było maczanie patyków w wosku i robienie woskowych pałek. W pośpiechu kursowaliśmy pomiędzy dwoma cmentarzami, żeby zdążyć na mszę i nie przegapić żadnego wujka. Bo przecież dla niektórych z nich była to jedyna okazja w roku, żeby przyjechać z daleka.
A przecież to święto, kiedy najważniejsze są osoby, których fizycznie z nami nie ma i to oni powinni być w naszych myślach. Warto … Więcej